Tajmień Hucho taimen
143 cm rzeka Dżalinda, wrzesień 2015
Przynęta: Wobler White Fish Trout 18cm
Paweł Korczyk
143 cm rzeka Dżalinda, wrzesień 2015
Przynęta: Wobler White Fish Trout 18cm
Paweł Korczyk
140 cm rzeka Koppi, wrzesień 2016
Przynęta: Salmo Executor
Maciej Wiankowski
76 cm Rio Grande, marzec 2013
Przynęta: wobler pstrągopodobny 7 cm
Bartek Mikulski
53 cm Lago Fagnano, kwiecień 2012
Przynęta: Mepps Aglia TW nr 3
Rafał Słowikowski
78 cm rzeka Dżalinda, wrzesień 2015
Przynęta: arbogast 10 cm
Marcin Sulimierski
88 cm Lago Strobel, styczeń 2015
Przynęta: modyfikowana Abu Toby
Mariusz Aleksandrowicz
„Polecieć na ryby w Himalaje” – brzmi tyleż pięknie co nieprawdopodobnie. Szczególnie teraz, gdy zaraza szerzy się w świecie i kolejne kraje wprowadzają nowe obostrzenia uniemożliwiające podróżowanie. Było to jednak jeszcze w tych pięknych czasach, że wzbudzało tylko mój szacunek i przede wszystkim ogromną radość, że będę mógł pokazać Przyjaciołom i swej Miłości jedno z najpiękniejszych miejsc jakie było mi dane zobaczyć.
Jesteśmy facetami, którzy dobrze lubią zjeść. Szczególnie po całym dniu wędkowania. Poza zupą rybną, na wyprawach zwykle jadamy konkrety. Ta zupa jednak zrewolucjonizowała nasze podejście do tematu. To pełnowartościowe danie i zapewniam konsumenci upomną się o dokładkę! Brak migdałów może być wybaczony, całej reszty jednak nie. Sekret tkwi w paście curry, która z resztą nadaje zupie poza główną nutą smakową pięknych, barwnych ok. Jeśli wyjeżdżacie to polecamy…
Danie, które uwielbiamy na wyprawach survivalowych, tudzież po prostu namiotowych. Nie trzeba żadnych naczyń, chyba że jeden talerz albo miskę do przygotowania panierki. Potrzeba za to sporo folii aluminiowej, najlepiej pomocnych (i uważnych) dłoni i… żaru z ogniska. Jeśli chodzi o rybę to oczywiście najlepsza będzie palia, ewentualnie pstrąg źródlany, potem pstrąg tęczowy, niewielki srebrniak troci lub łososia; dopiero na końcu pstrąg potokowy. Nie trzeba a wręcz nie powinno się ryby…
Kronika jednej z najgłośniejszych ekspedycji XX wieku, która rozpoczęła się w sierpniu 1985 roku. Jej celem było przepłynięcie największej rzeki świata od źródeł do ujścia. Wystartowało dziesięciu śmiałków ale do celu dotarła mniej niż połowa. Opisy tytanicznych zmagań z żywiołem, szczególnie w górskich bezdrożach i głębokich, niebezpiecznych kanionach. Potem pojedynek z amazońską dżunglą. Wzruszająca opowieść o przyjaźni, lojalności, nadziei i pokonywaniu własnych ograniczeń, bez umęczania czytelnika sztucznym heroizowaniem. Świetnie…